Tak jak i w tamtym roku, tak i w tym, zagościł w naszym domu własnoręcznie wykonany kalendarz adwentowy.
W tym roku miałam plany, żeby pójść na łatwiznę i kupić taki zwykły kalendarz z czekoladką na każdy dzień. Wstajemy rano , otwieramy kolejne okienko, wyjmujemy codziennie tak samo smakującą czekoladkę i tyle.
Jednak dla mnie to za mało i w sobotę stwierdziłam, że jednak będzie, będzie kolejny własnoręcznie zrobiony kalendarz z zadaniami, przyjemnościami, smakołykami i drobnymi upominkami!
Jako, że czasu miałam mało, wykorzystałam to, co było tu i teraz dostępne w domu.
A więc znalazły się słoiczki, czarne serwetki, wstążeczki, koperty,brokatowe naklejki, klej, nożyczki itp
Kalendarz składa się z dwóch części. Części "słoiczkowej" i "kopertowej", ponieważ zabrakło półeczki, aby umieścić 24 słoiki.
Do każdego słoiczka oraz koperty włożyłam karteczki z zadaniami.
Słodycze lub drobne upominki wkładane są codziennie w nocy, kiedy to mój 6 latek śpi, ponieważ słoiki nie są zakręcone. A w ciągu dnia kusi go , żeby zerknąć co jest w tych słoiczkach :)
Zadania mamy bardzo różne, np wczoraj rozmawialiśmy co to jest Adwent i na czyje przyjście czekamy.
Wydrukowałam dodatkowo kolorowankę z 24 domkami i każdego dnia kolorujemy jeden domek.
Jeśli jakiś upominek nie mieści się do słoiczka narysowałam mapki , gdzie będzie można go znależć lub napisałam drobne wskazówki.
Taki kalendarz to nie tylko przyjemność dla dziecka, ale dla całej rodziny. W planach mamy np wspólne oglądanie bajek lub filmów o tematyce świątecznej, czytanie bajek, wspólne dekorowanie mieszkania na święta, robienie domku z piernika i wiele innych. Wiadomo tych zadań nie może być też za dużo. Doskonale wiemy, co sprawi frajdę naszemu dziecku oraz reszcie domowników :)
Bardzo polecam zrobienie takiego kalendarza u nas na pewno za rok powstanie kolejny!